Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Branon
Dołączył: 20 Sty 2014 Posty: 128
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 21:18, 18 Lip 2019 Temat postu: Powrót nasilonego śniegu DD DP |
|
|
Witajcie.Miałem spokój od śniegu i wszystkich objawów około 3-4 lata.Całkowicie o tym zapomniałem.Niby brałem w 2015 te różne leki migrenowe.Wydawało mi się,że nic nie pomagają.Ale z biegiem czasu śnieg stał się znośny.Nie było objawów derealizacji itp.Nie pamiętam czy w trakcie brania leków czy już po.Dokładnie tydzień temu w czwartek zaczęła mnie dziwnie boleć głowa i wszystko nawróciło.Od miesiąca brałem nowy lek na depresje o nazwie Pregabalina. Możliwe,że on coś pogorszył.Żyło mi się całkiem ok. Miesiąc temu skończyłem 1 rok studiów.Teraz znowu myślę tylko o VS. Męczy mnie derealizacja,lęki i nie mogę się na niczym skupić.Śnieg się nasilił tak,że znowu wszystko na komputerze mi się rozmazuje.Ciężko nawet to pisać.
Suawek zaglądasz tu jeszcze?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Suawek
Dołączył: 28 Lis 2013 Posty: 245
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 20:57, 10 Sie 2019 Temat postu: |
|
|
Hej, w pw zapodałem ci mój adres fb, jeśli chcesz pogadać i mieć stały kontakt. Ja już zapomniałem o tym forum, zajrzałem bo sprawdzałem stary mail i dostałem tam powiadomienie.
Skoro zacząłeś brać nowy lek to tyle czasu jeśli go brałeś to właśnie tyle zajmuje - od 2 tygodni, aby zaczął działać - być może nie jest dla ciebie. Ja mam doświadczenie ostatnio tylko z lekiem Asertin 50g 1x1 i Perazin 25g 1x0 i pomagają ale nie za dużo.
Natomiast czy ogólnie leki pomagają to sprawa dyskusyjna. Na to wpływa na pewno jak sam wiesz - wiele innych czynników, takich jak: wysypianie się, aktywność fizyczna oraz dieta. Jeżeli u ciebie w życiu nie zmieniło się nic zbytnio prócz leku - to najprawdopodobniej jeśli w przeciągu kilku tygodni nie przejdzie złe samopoczucie i inne defekty, to lek jest do wymiany w konsultacji z lekarzem.
Ja powiem, że leki antydepresyjne dobrze stosowane, jak leki = zbytnio nie pomogą chociaż będzie poprawa, natomiast źle stosowane albo mijane dawki
bardzo szkodzą na cały organizm, stąd polecam aplikację My Therapy ze sklepu Play, której sam używam i przypomina mi o lekach idealnie.
Te objawy jakie opisujesz = typowe dla nas jeśli organizm czegoś nie toleruje. Zazwyczaj właśnie może być to lek, stres w szczególności, no i brak snu. Ponadto polecam bieganie, oczywiście jeżeli jesteś w stanie, bo wiem jak to jest czuć się jak g**no i tak naprawdę więcej się męczyć aniżeli sobie pomagać biegając na siłę.
Co do mnie samego to okazało się w MR głowy z kontrastem, że mam naczyniaka żylnego w lewym płacie czołowym i powiększoną błonę śluzową w lewej części żuchwy. Dla mnie szok - co prawda tutaj nie chodzi o śnieg optyczny, ale o inną przypadłość jaka od urodzenia (bo mam to od urodzenia, tego naczyniaka żylnego) uprzyksza mi życie, mianowicie rwa twarzowa powodowana przez nacisk naczyniaka żylnego na nerw trójdzielny w lewej części twarzy. Zawsze lekarze robili ze mnie wariata, że sobie to dobrałem do głowy, że to nic takiego. To było już moje ostatnie badanie jakie robię, żeby dać sobie spokój z tym na zawsze, i odczułem wielką ulgę bo jak się okazuje - zawsze było u mnie słabo z koncentracją, ze spostrzegawczością, słuchem, węchem i widzenie i jak się okazuje ten naczyniak uciska żyły, które idą do lewej części mózgu i po tamtej stronie krew transportowana jest wolniej = mozg jest niedotleniony, stąd te objawy. We wtorek mam neurochirurga, więc będę wiedział jakiej jest wielkości już niedługo. Na szczęście raczej nie zagraża nic mojemu życiu, bo skoro mam go od urodzenia to jeśli zagrażałby życiu (a duże rozmiarem zagrażają), to już byłoby po mnie. Bardzo chciałbym chociaż z tego się wyleczyć bo dostałem pracę jako programista i defekty takie jak te, jak i światłowstręt, który również mam od urodzenia (i moze być powodowany przez tego naczyniaka) bardzo utrudniają mi tą pracę, ale daje jakoś radę. Także u mnie chociaż tyle na plus, że wiem że coś mam w głowie i muszę to wyleczyć - i cieszę się bardzo że w końcu zostało to
zdiagnozowane.
Mam jednak w swoim życiu wielką skaze z tego powodu - bo od wielu, wielu lat próbuje się wyleczyć ale w pewnym momencie przestałem już chodzić do lekarzy bo miałem dość - i to był błąd, bo uwierzyłem lekarzom że to jest normalne i że nie da się nic zrobić z tym sztywnieniem twarzy - powinienem przeć ciągle do przodu o nowe badania i nowych lekarzy już wtedy, a wiedziałbym o tym kilka lat wcześniej, ale lepiej późno, niż wcale. Jestem ciekaw co będzie wkrótce, a tobie życzę zdrowia.
@Edit Lekarz mowi ze naczyniak nic nie robi co mogłoby zagrażać życiu (1% szans że pęknie podczas mojego życia) - i z tym trzeba zyc, a podejrzewa za to neuralgie nerwu trójdzielnego, co ja już od lat podejrzewam. Czeka mnie sporo badań i cieszę się że coś się w końcu ruszyło.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Suawek dnia Wto 15:21, 13 Sie 2019, w całości zmieniany 5 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group cbx v1.2 //
Theme created by Sopel &
Programy
|
|